Wyklęci. Tak nazywani są Polacy, którzy sprzeciwiali się nie tylko nazistowskim, ale i sowieckim okupantom. Na Litwie wiadomo o nich niewiele. Jeszcze mniej znany jest fakt, że z Wilnem w ten czy inny sposób związani są polscy żołnierze oraz litewscy partyzanci, którzy na przekór obopólnym krzywdom w 1945 roku połączyli siły przeciwko wspólnemu wrogowi.
Nawet dziś o stosunkach litewsko-polskich często mówi się tak, jakby wbrew stuleciom wspólnej historii i partnerstwa, które potwierdzają bilateralne umowy, członkostwo w UE i NATO, ciążył na nich krwawy konflikt lat 1919-1944.
Zajęcie Wileńszczyzny, walki między Litewskim Korpusem Terytorialnym i Armią Krajową, masakry cywilów w Glinciszkach, Dubinkach i w innych miejscach wciąż jeszcze nie dają o sobie zapomnieć.
Obustronne nieporozumienia, oskarżenia i wezwania do upamiętnienia wojennych ran, ukarania winnych kilkanaście lat po oficjalnym pojednaniu nadal nie milkną.
W 2004 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Litwy Valdasa Adamkus...
Pozostało jeszcze 92% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


