Owszem, język łotewski odegrał wtedy wyjątkową rolę. Jest to bardzo melodyjny język, dźwięczny i muzykalny, świetnie pasujący do piosenek – również rockowych. Wydaje mi się, że śpiewając po łotewsku można wyrazić więcej, niż – dajmy na to – po angielsku. Mówiąc o tamtych czasach, należy też zaznaczyć, że wiele rzeczy robiliśmy w sposób niezwykły dla muzyki radzieckiej. Dlatego właśnie krytycy muzyczni – jak chociażby Artemij Troicki – określali nas jako fenomen bałtyckiego rocka. Oczywiście, nie...
Widzisz tylko 3% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.
Przegląd Bałtycki świętuje 10 lat działalności. Z kodem "10latPB" prenumerata 30% taniej!