Łotwa ma centrowy rząd z premierką Eviką Siliņą. Dołączy ona do „bałtyckich liderek”: Kai Kallas i Ingridy Šimonytė

|

W lipcu doszło na Łotwie do zaprzysiężenia nowego prezydenta, Edgarsa Rinkēvičsa (49 l.), wybranego w maju przez Sejm większością głosów Nowej Jedności, lewicowych Postępowych oraz Związku Zielonych i Rolników. Miesiąc później do dymisji podał się dotychczasowy premier Krišjānis Kariņš (58 l.), pochodzący z tej samej partii co Rinkēvičs. Sprawujący tę funkcję od 2019 roku Kariņš, prowadząc kraj przez okres pandemii, a także napiętej sytuacji międzynarodowej, był zmęczony długimi negocjacjami o rekonstrukcję rządu. W nowym rządzie stanie na czele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którym przez 12 lat kierował doświadczony w tej dziedzinie Rinkēvičs. W gabinecie liczącym 15 ministrów, znajdą się przedstawiciele trzech wyżej wymienionych frakcji. Najwięcej ministrów będzie mieć centroprawicowa „Nowa Jedność”.

Pierwsze posiedzenie nowego rządu odbyło się w piątek, 15 września, po tym jak Sejm, większością 53 głosów, powołał na urząd premiera Evikę Siliņę. „Za” głosowali posłowie Nowej Jedności (JV), Związku Zielonych i Rolników (ZZS), Postępowych (P), a także były mer Rygi Oleg Burow, reprezentujący ugrupowanie Honor Służyć Rydze, które zadeklarowało już współpracę z ZZS. W opozycji wobec rządu pozostaną dwie dotychczasowe partie opozycyjne: Łotwa na Pierwszym Miejscu oligarchy Ainārsa Šlesersa oraz prorosyjska partia Dla Stabilności!, otoczona kordonem sanitarnym w obecnym Sejmie, kierowana przez Aleksieja Roslikowa. Gabinetu Siliņi nie wesprą (a tym samym przejdą do opozycji) dotychczasowi koalicjanci Nowej Jedności: nacjonaliści (NA) oraz Zjednoczona Lista (AS), która ma w swym posiadaniu stanowisko marszałka Sejmu. Nie jest jeszcze przesądzone czy Edvards Smiltēns z AS zachowa stanowisko, choć obecnie wszystko wskazuje, że nowym marszałkiem Sejmu zostanie przedstawiciel ZZS, były szef Sądu Konstytucyjnego Gunārs Kūtris („dla zachowania równowagi” między dwoma dużymi frakcjami koalicyjnymi: Nową Jednością i ZZS). Wcześniej informowano, że funkcja przewodniczącego Sejmu w nowym rozdaniu przypadnie Viktorsowi Valainisowi z ZZS, jednak ostatecznie został on ministrem gospodarki. Powodem przejścia nacjonalistów oraz Zjednoczonej Listy do opozycji są różnice zdań co do nowego prawa imigracyjnego, a także kwestii światopoglądowych.

Przeczytaj także:  Edvards Smiltēns: relacje Polski i Łotwy zawsze były bliskie

– Mój rząd nie będzie pod wpływem osób objętych sankcjami – zadeklarowała pod koniec sierpnia ówczesna kandydatka na premierkę Evika Siliņa, wcześniejsza minister zabezpieczenia społecznego w centroprawicowym rządzie Krišjānisa Kariņša. Urodzona w 1975 roku adwokatka (jej mąż także wykonuje ten zawód), do polityki weszła dekadę temu, gdy przyłączyła się do liberalnej Partii Reform ówczesnego prezydenta Valdisa Zatlersa. Z ramienia tego ugrupowania (a później konserwatywnej „Jedności”, która wchłonęła Partię Reform) sprawowała m.in. funkcję wiceministra spraw wewnętrznych w rządzie Valdisa Dombrovskisa, Laimdoty Straujumy oraz Mārisa Kučinskisa.

Przeczytaj także:  Armands Krauze: Premier Kučinskis nie boi się trudnych decyzji

Teraz jej słowa o „wpływie osób objętych sankcjami” są skierowane wobec byłego mera Windawy (1988–2021), oligarchy Aivarsa Lembergsa, znanego z krytyki USA, NATO oraz problemów z prawem. Przez lata patronował on koalicji ZZS, zaś w zeszłym roku był nawet jej kandydatem na premiera. Gdy ZZS poparł w majowym głosowaniu Edgarsa Rinkēvičsa z Nowej Jedności jako nowego prezydenta, spekulowano, że ta partia będzie musiała się czymś „odwdzięczyć”. Oficjalnie są to stanowiska w rządzie. Zniesmaczenie wzbudził pomysł, by ZZS objęła tekę ministra kultury, który ma wpływ na sytuację mediów publicznych. Ostatecznie na czele resortu stanie  działaczka kulturalna i progresywna polityczka Agnese Logina, reprezentująca lewicowych Postępowych, z kolei szefem Ministerstwa Zdrowia zostanie polityk urodzony w Libanie Hosams Abu Meri. Ministerstwo Obrony obejmie politolog Andris Sprūds, który niedawno udzielił wywiadu Przeglądowi Bałtyckiemu.

Przeczytaj także:  Hosams Abu Meri: państwo łotewskie nie jest w stanie sponsorować szkół obcojęzycznych
Przeczytaj także:  Libańczyk na czele frakcji prawicy w łotewskim Sejmie
Przeczytaj także:  Andris Sprūds: nigdy nie powiedziałbym, że stosunki z Berlinem są ważniejsze od relacji z Warszawą

– To, że kobieta jest premierem, nie oznacza, że ​​w kraju jest wszystko w porządku, jeśli chodzi o równość – podkreśliła podczas swego piątkowego przemówienia w Sejmie nowa pani premier. I ma chyba rację. Jej ugrupowanie, podobnie jak Postępowi, jest zwolennikiem przyjęcia konwencji stambulskiej oraz uchwalenia prawa do związków partnerskich dla osób LGBT+, jednak problemem może być w tej sprawie stanowisko ZZS, dotychczas bardzo konserwatywnego. Dopiero niedawno pojawiły się spekulacje, że za pewne koncesje, ZZS może zgodzić się na przyjęcie tych dwóch ustaw, które były nie do zaakceptowania dla poprzednich koalicjantów Nowej Jedności.

Przeczytaj także:  Łotysze nie będą zawierać związków partnerskich

W kwestii równouprawnienia godny podkreślenia jest fakt, że  Evika Siliņa jest już drugą w historii premierką po Laimdocie Straujumie, która sprawowała tę funkcję w latach 2014–2015, wywodząc się z tego samego ugrupowania. Tym samym na czele rządów wszystkich krajów bałtyckich stoją obecnie kobiety (Ingrida Šimonytė na Litwie, Kaja Kallas w Estonii). Jednak nie wszystko z równouprawnieniem jest takie proste i ładne. W rządzie oprócz  Siliņi znajdą się jeszcze tylko cztery kobiety (wspomniana Logina, a także minister oświaty Anda Čakša, minister sprawiedliwości Inese Lībiņa-Egnere oraz minister ochrony środowiska i rozwoju regionalnego Inga Bērziņa; ministrów-mężczyzn jest jedenastu). Równie ważne jest, że  w nowym rządzie, podobnie jak w poprzednim, nie będzie miejsca dla ani jednego przedstawiciela mniejszości rosyjskojęzycznej, która stanowi 40% mieszkańców kraju.

Przeczytaj także:  Od kryzysu do wielkiej koalicji i pierwszej kobiety na czele rządu w Estonii

Deklaracje nowej premierki, które padły w piątek w Sejmie:

  • w centrum uwagi rządu będzie człowiek,
  • rząd natychmiast zajmie się najbardziej bolesnymi kwestiami – podwyżką opłat za prąd i spłaty kredytów,
  • Sejm ratyfikuje tzw. konwencję stambulską, przyjmie regulacje dotyczące wspólnego pożycia (temat ważny dla osób LGBT),
  • priorytetami będzie także bezpieczeństwo narodowe, wzmocnienie zdolności obronnych, wzrost gospodarczy,
  • celem rządu jest szeroka, silna klasa średnia,
  • rząd będzie jak zespół, pani premier – otwarta na krytykę.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!