Na Litwie najwyraźniej wróciła epoka wieszczów. Właściwie to wróciła już dawno (w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych) i poszła. A teraz jest tylko spór o to, kto wieszcz, a kto nie-wieszcz. I wcale nie domniemany wieszcz na tym ucierpiał (bo już nie żyje), ale badaczka: filozof i historyk Nerija Putinaitė. Wiadomo od czasów Mickiewicza (którego aż wypada tu zacytować), że wieszczowie i ich wyznawcy tych ze „szkiełkiem i okiem” nie lubią. Ale po kolei...
Wyczerpujący tekst Dominika Wilcz...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.