Trwająca dekadę epoka Dalii Grybauskaitė dobiegła końca. Litwa ma nowego prezydenta – Gitanasa Nausėdę, który w ostatni piątek (12 lipca) złożył przysięgę w obecności posłów na Sejm i innych najwyższych dostojników państwowych. „Nie może być dwóch, trzech czy pięciu Litw. Litwa jest jedna i należy do nas wszystkich” – takie było główne przesłanie jego inauguracyjnego wystąpienia. Prezydent zapowiedział starania o zmniejszenie nierówności dochodowych społeczeństwa i różnic w rozwoju regionalnym kraju.
12 lipca swoją służbę na urzędzie prezydenckim rozpoczął Gitanas Nausėda, pochodzący z Kłajpedy 55-letni doktor ekonomii, bankowiec, przez ostatnich kilkanaście lat pracujący jako doradca w banku SEB. W maju wziął udział w wyborach prezydenckich, w których w ostatecznej rozgrywce (26 maja) pokonał kandydatkę centroprawicowego Związku Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów Ingridę Šimonytė. Sam Nausėda startował jako kandydat niezależny, bez poparcia żadnej z litewskich partii politycznych. Nie przeszkodziło mu to w ostatecznym zwycięstwie.
W obronie tożsamości
W piątek tuż przed godziną 11 czasu wileńskiego Gitanas Nausėda w towarzystwie żony Diany Nausėdienė przybył do Sejmu w celu złożenia prezydenckiej przysięgi. W ceremonii uczestniczyła także jego bezpośrednia poprzedniczka Dalia Grybauskaitė, dla której było to ostatnie publiczne wystąpienie w roli prezydenta. W parlamencie pojawili się także były przewodniczący Sejmu i pierwszy przywódca niepodległej Litwy Vytautas Landsbergis z żoną Gražiną Ručytė-Landsbergienė oraz były prezydent Valdas Adamkus, któremu towarzyszyła małżonka Alma Adamkienė.
Zanim jednak rozpoczęła się uroczystość złożenia przysięgi Nausėdowie wraz z córkami Gedailė i Ugnė pojawili się na wileńskiej starówce. Prezydencka para weszła na Stare Miasto przez Ostrą Bramę, pokłoniła się przed obrazem Matki Bożej Miłosierdzia i udała się pod pomnik ojca litewskiego odrodzenia narodowego Jonasa Basanavičiusa. Komentatorzy oceniają, że w ten sposób Nausėda pragnął nawiązać do religijnego i wielokulturowego dziedzictwa Wilna, a jednocześnie oddać hołd twórcom nowoczesnego państwa, które w ubiegłym roku świętowało stulecie odzyskania niepodległości.
Odsłonięty w 2018 roku pomnik lekarza, publicysty i działacza politycznego Jonasa Basanavičiusa znajduje się przed wileńską filharmonią. W 1905 roku w tym budynku obradował pod przewodnictwem Basanavičiusa Sejm Wielki, który wystosował postulat autonomii dla Litwy. W krótkim przemówieniu do zgromadzonych przed pomnikiem Nausėda wskazał Basanavičiusa jako wzór i źródło siły potrzebnej do obrony tożsamości narodowej. Jej zachowanie w zglobalizowanym świecie, niosącym wiele pokus, jest według Nausėdy szczególnie trudnym zadaniem, które mimo wszystko należy podjąć.
Ciężar odpowiedzialności
Właściwa część ceremonii odbyła się w Sejmie – w dawnej sali posiedzeń, tej samej, w której 11 marca 1990 roku ówczesna Rada Najwyższa Litewskiej SRR podjęła uchwałę o odtworzeniu niepodległego państwa litewskiego. Dziś Sejm obraduje w nowej sali, a stara wykorzystywana jest na potrzeby uroczystości o szczególnym znaczeniu – takich jak prezydencka przysięga. Posiedzenie, które poprowadził przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis rozpoczęło się od modlitwy odmówionej przez arcybiskupa wileńskiego Gintarasa Grušasa.
Jeszcze przed przysięgą głos zabrała ustępująca prezydent Dalia Grybauskaitė. Wyrażając radość, że Litwini mogą w sposób w pełni demokratyczny wybierać swoich przywódców, przypomniała także o ciążącej na głowie państwa odpowiedzialności. „Będzie ona towarzyszyć prezydentowi w każdej minucie” – mówiła Dalia Grybuaskaitė. „Mogę więc tylko życzyć cierpliwości, siły i wsparcia ludzi, bo to ludzie wybierają. I my, prezydenci, odpowiadamy zarówno przed naszymi ludźmi i przed Konstytucją” – powiedziała pod koniec swojego wystąpienia ustępująca prezydent.
Przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis podziękował Dalii Grybauskaitė za dziesięcioletnią służbę dla państwa, przypomniał m.in. o otrzymanej przez nią w 2013 roku Nagrodzie Karola Wielkiego, którą nazwał „politycznym Oscarem”. Do nowego prezydenta skierował gratulacje i życzenia sukcesu w reprezentowaniu państwa. Docenił także wybór Polski jako celu pierwszej podróży zagranicznej Gitanasa Nausėdy. „Wierzę, że rozpoczyna się nowy etap w dziejach państwa i życzę siły!” – zakończył swoje wystąpienie Pranckietis.
Z gratulacjami do Nausėdy zwrócił się także premier Saulius Skvernelis, który sam także brał udział w wyborach prezydenckich jako kandydat rządzącego Związku Rolników i Zielonych. „Chciałbym życzyć prezydentowi wszelkiej pomyślności w dążeniu do celów, ważnych dla całego państwa i jego obywateli” – mówił szef rządu. Skvernelis wyraził nadzieję, że nowy etap w życiu politycznym państwa, który właśnie się rozpoczyna, „będzie wypełniony dialogiem, otwartością, współpracą i prawdziwą demokracją, która łączy i jednoczy, a nie dzieli i rozbija”.
Litwa jest jedna
Przysięgę prezydencką przyjął prezes Sądu Konstytucyjnego Dainius Žalimas. Nausėda przysięgę zakończył słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Następnie nowo zaprzysiężony prezydent zwrócił się do zgromadzonych z inauguracyjnym przemówieniem. Nawiązał w nim do źródeł litewskiej państwowości i do bohaterów jej historii, z której współcześni Litwini mogą czerpać siłę – od króla Mendoga do sygnatariuszy Aktu Niepodległości, od ochotników tworzących pierwszą litewską armię do antysowieckich partyzantów, od deportowanych do dysydentów w czasach sowieckich.
Zaraz potem prezydent odniósł się jednak do najpoważniejszych jego zdaniem problemów społeczno-ekonomicznych, z którymi zmaga się dziś Litwa. „Zbudowaliśmy naród, który żyje dziś w zapewne najbardziej udanych i najbogatszych ekonomicznie czasach w historii kraju. Dlaczego zatem, wielu z nas odczuwa, że idąc naprzód niektórych pozostawiliśmy w tyle? Dlaczego statystyki i osobisty dobrobyt rosną osobno? Jak to jest, że rozmawiając o Europie dwóch prędkości, nie zauważyliśmy, że stworzyliśmy Litwę dwóch prędkości?” – pytał Nausėda.
„Nie może być dwóch, trzech czy pięciu Litw. Litwa jest jedna i należy do nas wszystkich” – zapewnił prezydent. Podziały i konflikty zabierają czas, który można poświęcić budowie silniejszej Litwy, prowadzą w ślepy zaułek. Nausėda przypomniał jednak, że Litwini potrafili zademonstrować, jak w decydujących historycznych chwilach umieją wznosić się ponad podziały – w czasach Sąjūdisu, broniąc wieży telewizyjnej 13 stycznia 1991 roku, w czasie referendum w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej w 2003 roku czy osiągając porozumienie w sprawie polityki obronnej.
Państwo dobrobytu
Nausėda zadeklarował, że jego celem będzie także narodowe porozumienie: w sprawie edukacji, eliminowania wykluczenia społecznego, polityki regionalnej, zdobycia funduszy na rozwój kultury itd. W osiągnięcie tego porozumienia głowa państwa chce zaangażować wszystkie siły polityczne i organizacje społeczne. „Będę pracował na rzecz zwiększenia możliwości udziału całego społeczeństwa obywatelskiego w rozwiązywaniu najważniejszych problemów kraju” – obiecał prezydent.
Nawiązał również do często powtarzanego w jego kampanii wyborczej hasła „państwa dobrobytu”. Zdaniem Nausėdy jego osiągnięcie jest możliwe, a budowa opierać się będzie na pięciu fundamentach: redukcji nierówności dochodowych, zwiększeniu wpływów do budżetu z 30 do 35 proc. PKB, zmniejszeniu wykluczenia regionalnego, efektywnym wykorzystaniu środków unijnych, podniesieniu jakości nauczania. Dobrobyt, zdaniem Nausėdy, to nie tylko pięknie brzmiące słowo czy iluzja, to także prawo i obowiązek.
Gitanas Nausėda zapowiedział, że Litwa pozostanie zaufanym partnerem swoich sojuszników, wiernym zasadom prawa międzynarodowego. Obiecał dalsze zaangażowanie na rzecz większej integracji euroatlantyckiej, bliższych relacji z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. „Musimy rozwijać i rozszerzać stosunki dwustronne z naszymi sąsiadami – Polską, Łotwą i Estonią” – obiecał prezydent. Także w polityce obronnej Litwa pozostanie wierna zobowiązaniom dotyczącym wydatków na wojsko, rozbudowy sił zbrojnych i tworzenia zaplecza wśród obywateli gotowych do obrony kraju.
W drodze do Warszawy
Po defiladzie wojskowej w alei Giedymina i mszy świętej w Katedrze uroczystości przeniosły się na plac Daukantasa przed Pałacem Prezydenckim. Tam nastąpiło przekazanie insygniów władzy nowemu prezydentowi przez Dalię Grybauskaitė. Gitanas Nausėda zwrócił się następnie z przemówieniem do obywateli, w którym raz jeszcze przypomniał o społecznych i ekonomicznych wyzwaniach stojących przed Litwą: potrzebą zwalczania nierówności dochodowych i rozwojowych, przywrócenia poczucia sprawiedliwości, przezwyciężania konfliktów.
W Pałacu Prezydenckim Nausėda przyjął premiera Sauliusa Skvernelisa, który zgodnie z postanowieniami konstytucji złożył na jego ręce swoje pełnomocnictwa. W najbliższym czasie Gitanas Nausėda powinien ponownie powierzyć Skvernelisowi misję tworzenia rządu. Zgodnie z podpisanym 5 lipca porozumieniem koalicyjnym nowy rząd mają tworzyć cztery partie: Litewski Związek Rolników i Zielonych, Litewska Socjaldemokratyczna Partia Pracy, „Porządek i Sprawiedliwość” oraz Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin.
W piątkowe popołudnie na placu Daukantasa odbył się koncert, który zakończył uroczystości inauguracji prezydentury Gitanasa Nausėdy. Wieczorem natomiast w Pałacu Prezydenckim odbyło się przyjęcie z udziałem ponad tysiąca zaproszonych gości – przedstawicieli różnych dziedzin życia politycznego, społecznego, kulturalnego i gospodarczego kraju, artystów i twórców, działaczy społecznych, polityków, urzędników państwowych i wojskowych, duchownych, przedsiębiorców i innych.
Jednym z pierwszych zadań, które Gitanas Nausėda wykona w nowej roli będzie wizyta w Warszawie. Stolicę Polski prezydent Litwy odwiedzi już 16 lipca, natomiast tydzień później oczekiwany jest w Rydze, gdzie podejmie go również niedawno zaprzysiężony prezydent Łotwy Egils Levits.
Absolwent Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Historyczno-Socjologicznym Uniwersytetu w Białymstoku, współpracownik Zakładu Bałtystyki Uniwersytetu Warszawskiego, interesuje się krajami bałtyckimi, stosunkami polsko-litewskimi i polsko-białoruskimi, był współautorem "Programu Bałtyckiego" w Radiu Wnet, publikował m.in. w "Nowej Europie Wschodniej", "New Eastern Europe", "Tygodniku Powszechnym", portalu "Więź" i "Magazynie Pismo".