Litwa ma nowy rząd

|

W piątek (11 grudnia) zaprzysiężony został nowy rząd Litwy. Pokieruje nim Ingrida Šimonytė, formalnie bezpartyjna reprezentantka Związku Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD), którzy wygrali październikowe wybory parlamentarne. Koalicję rządową współtworzą: Ruch Liberalny (LS) oraz Partia Wolności (LP).

Ministrowie zostali zaprzysiężeni na piątkowym, nadzwyczajnym, posiedzeniu Sejmu Litwy, kończąc tym samym formalnie procedurę powołania nowego rządu. Zaprzysiężenie poprzedzone było głosowaniem nad przedstawionym przez Ingridę Šimonytė programem rządu. Za przyjęciem programu głosowało 78 posłów (spośród 141), 30 przeciw, a 20 się wstrzymało. Poparcia programowi udzieli posłowie koalicyjnych frakcji TS-LKD, LS i LP oraz 5 posłów z grupy mieszanej. Przeciwko byli w większości parlamentarzyści największego ugrupowania opozycyjnego – Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVŽS).

Przeczytaj także:  Nowa koalicja rządząca na Litwie jest kobietą

Nowy rząd zastąpi odchodzący gabinet Sauliusa Skvernelisa (LVŽS) pełniącego funkcję premiera od 2016 roku. W składzie gabinetu zadbano o zapewnienie równowagi płci. Jak oceniła Carlien Scheele, szefowa Europejskiego Instytutu ds. Równości Mężczyzn i Kobiet (EIGE) z siedzibą w Wilnie, rząd Litwy staje się jednym z najbardziej zrównoważonych rządów w Unii Europejskiej pod tym względem. Spośród 14 ministrów znalazło się w nim 6 kobiet. Gabinet Šimonytė będzie też jednym z najmłodszych w historii Litwy: dziewięcioro ministrów nie skończyło 40. roku życia.

  • Premier: Ingrida Šimonytė (bezp., z rekom. TS-LKD)
  • Minister edukacji i nauki: Jurgita Šiugždinienė (TS-LKD)
  • Minister energetyki: Dainius Kreivys (TS-LKD)
  • Minister finansów: Gintarė Skaistė (TS-LKD)
  • Minister gospodarki i innowacji: Aušrinė Armonaitė (LP)
  • Minister komunikacji: Marius Skuodis (bezp., z rekom. LP)
  • Minister kultury: Simonas Kairys (LS)
  • Minister obrony: Arvydas Anušauskas (TS-LKD)
  • Minister pracy i opieki socjalnej: Monika Navickienė (TS-LKD)
  • Minister rolnictwa: Kęstutis Navickas (bezp., z rekom. TS-LKD)
  • Minister spraw zagranicznych: Gabrielius Landsbergis (TS-LKD)
  • Minister spraw wewnętrznych: Agnė Bilotaitė (TS-LKD)
  • Minister sprawiedliwości: Ewelina Dobrowolska (LP)
  • Minister środowiska: Simonas Gentvilas (LS)
  • Minister zdrowia: Arūnas Dulkys (bezp., z rekom. TS-LKD)
Przeczytaj także:  Ewelina Dobrowolska: prawniczka, społeczniczka, polityk. Czy prawa człowieka zagoszczą na poważnie w Sejmie?

Kryzysowa premier

Na czele rządu staje Ingrida Šimonytė, urodzona w 1974 roku, wilnianka, ekonomistka (ukończyła Uniwersytet Wileński) i wieloletnia urzędniczka państwa – przez piętnaście lat pracowała w Ministerstwie Finansów, poczynając od stanowiska specjalisty w wydziale ds. podatków. W latach 2004–2009 była sekretarzem resortu, zaś w lipcu 2009 roku objęła funkcję ministra w rządzie Andriusa Kubiliusa. Podobnie jak dziś, koalicję współtworzyły wówczas m.in. TS-LKD i Ruch Liberalny.

Jako minister finansów Šimonytė odpowiadała za kreowanie polityki finansowej państwa w trudnych dla Litwy warunkach, w jakich znalazła się wskutek międzynarodowego kryzysu ekonomicznego (2007–2009). Rząd Kubiliusa wprowadził wówczas szereg cięć w wydatkach budżetowych, m.in. obniżając emerytury i wynagrodzenia urzędników. Eksperci oceniają, że dziś Šimonytė czeka równie trudne wyzwanie w związku z kryzysem wywołanym globalną pandemią koronawirusa. W ostatnim czasie Litwa notuje rekordowe przyrosty zachorowań (ponad 3 tys. nowych przypadków w dniu, gdy zaprzysięgany był rząd).

W latach 2012–2016 Šimonytė m.in. zasiadała w zarządzie Banku Litwy oraz wykładała na Uniwersytecie Wileńskim. W 2016 roku po raz pierwszy zdobyła mandat poselski z ramienia TS-LKD. Formalnie do dziś pozostaje jednak bezpartyjna. W 2018 roku w wewnątrzpartyjnych prawyborach otrzymała nominację na kandydatkę w wyborach prezydenckich, które odbyły się w 12–26 maja 2019 roku. Zwyciężyła w pierwszej turze, otrzymując ponad 31 proc. głosów. Nie udało jej się powtórzyć sukcesu w drugiej turze, w której – zdobywają 33 proc. głosów – przegrała z Gitanasem Nausėdą, obecnie urzędującym prezydentem.

Przeczytaj także:  Ingrida Šimonytė: musimy się zdecydować, czy jesteśmy Szwecją czy USA

Przed tegorocznymi wyborami do Sejmu została kandydatką TS-LKD na premiera oraz stanęła na czele jej listy wyborczej. Wybory (11–25 października) przyniosły zwycięstwo Związkowi Ojczyzny, który zdobył prawie 25 proc. głosów w części proporcjonalnej oraz łącznie 50 mandatów w 141-osobowym Sejmie. Rządzący do tej pory LVŽS otrzymał 17,5 proc. głosów oraz 32 mandaty. Šimonytė była zaś jedną z trzech osób, której udało się już w pierwszej turze uzyskać mandat w okręgu jednomandatowym – w jej przypadku jest to wileńska dzielnica Antokol.

Przeczytaj także:  Wybory na Litwie: będzie centroprawicowy rząd

Rozmowy koalicyjne

Wkrótce po ogłoszeniu pierwszych cząstkowych wyników wyborów trzy ugrupowania: Związek Ojczyzny, Ruch Liberalny i Partia Wolności przystąpiły do rozmów koalicyjnych. Zgodzono się, że wspólnym kandydatem na premiera będzie właśnie Ingrida Šimonytė. LS i LP deklarują się jako ugrupowania liberalne, podczas gdy Związek Ojczyzny tradycyjnie na Litwie nazywa się „konserwatystami”. Partia, w przeszłości uważana za centroprawicową, w ostatnich latach przesunęła się do centrum i również coraz częściej traktowana jest jako liberalna.

Partie koalicyjne są zasadniczo zgodne w kwestiach dotyczących m.in. zwiększania wydatków na cele obronne oraz utrzymania strategicznych sojuszy międzynarodowych (w tym z Polską). Różnią się jednak w takich sprawach jak polityka fiskalna, np. Partia Wolności jest zwolenniczką obniżania podatków, do czego TS-LKD podchodzi mniej entuzjastycznie. LP opowiada się także za dekryminalizacją niektórych miękkich narkotyków czy legalizacją związków partnerskich osób tej samej płci. TS-LKD jest przeciwny temu pierwszemu rozwiązaniu, a w drugiej kwestii zdania w partii są podzielone.

9 listopada trzy partie ogłosiły podpisane umowy koalicyjnej, a 18 listopada Ingrida Šimonytė przedstawiła proponowany skład rządu. Formalną procedurę powołania rządu rozpoczęło dzień później desygnowanie Šimonytė na funkcję premiera przez prezydenta Nausėdę. 24 listopada zgodę na powołanie Šimonytė udzielił Sejm. Za głosowało 64 posłów (TS-LKD i LP), 10 było przeciwko, a 41 wstrzymało się od głosu (w większości LVŽS). Z uwagi na kwarantannę z powodu zakażenia koronawirusem z głosowania w całości została wyłączona frakcja Ruchu Liberalnego.

Dzień po wyrażeniu zgody przez Sejm Šimonytė została powołana przez prezydenta na urząd premiera. Przez kolejne dni trwało uzgadnianie kandydatur na szefów poszczególnych resortów z prezydentem i rozmowy z jego doradcami. Gitanas Nausėda odrzucił ostatecznie dwie kandydatury: Kasparasa Adomaitisa (LP) na szefa ministra komunikacji oraz Dalii Miniataitė (z rekomendacji TS-LKD) na stanowiska ministra rolnictwa. Po zgłoszeniu kolejnych kandydatów skład rządu został zaakceptowany przez głowę państwa.

Najważniejsze wyzwanie – koronawirus

Mimo różnic między partiami udało się wypracować wspólny, liczący ponad 100 stron program, który został ogłoszony w ubiegły poniedziałek (7 grudnia). Głównymi celami w polityce zagranicznej nowego rządu mają być: wsparcie dla „walczących o wolność” na całym świecie (np. na Białorusi), wzmocnienie pozycji Litwy w Europie (ze szczególnym naciskiem na relacje z Paryżem i Berlinem) i poparcie dla rozszerzenia UE, umacnianie więzi z USA i rozwijanie partnerstwa z Polską, budowa „miękkiej siły” Litwy jako przestrzeni wolności, innowacji i inwestycji oraz odbudowa prestiżu służby dyplomatycznej.

W ochronie zdrowia, oprócz oczywistych wyzwań związanych z powstrzymaniem epidemii koronawirusa, rząd obiecuje: zwiększenie finansowania i dostępności lekarzy POZ, zapewnienie odpowiednich wynagrodzeń i wsparcia dla pracowników służby zdrowia, zatroszczenie się o lepszą opiekę psychiatryczną i zwiększenie roli prywatnej służby zdrowia. Celem rządu jest podniesienie oczekiwanej długości życia do 77 lat oraz przeciwdziałanie fali samobójstw, w czym mają pomóc pośrednie formy opieki psychiatrycznej.

W sferze edukacji rząd planuje m.in. stopniowe zwiększanie wynagrodzeń nauczycieli i pracowników uczelnianych (podnoszone mają być również pensje pracowników kultury i sztuki). Ambicją nowego rządu jest, aby do 2030 roku przynajmniej jeden z litewskich uniwersytetów znalazł się wśród 300 najlepszych uczelni świata. Rozwojowi regionów Litwy ma sprzyjać z kolei delegowanie więcej uprawnień do samorządów. Rząd obiecuje bezpośrednie finansowanie opieki społecznej, podniesienie świadczeń socjalnych, zasiłków dla niepełnosprawnych i ich opiekunów czy wsparcie pracowników socjalnych.

Nowy rząd ma być bardziej otwarty na nowe inicjatywy gospodarcze i innowacje. Obiecuje m.in. przygotowanie Krajowego Programu Rozwoju Regionalnego, w którym dla poszczególnych regionów mają być opracowane plany rozwoju gospodarczego. Do 2024 roku produkcja high-tech ma stanowić co najmniej 7 proc. krajowej produkcji przemysłowej, do 2030 roku inwestycje publiczne i prywatne w badania i rozwój mają stanowić nie mniej niż 2 proc. PKB a na Litwie ma pojawić się pierwsze miasto neutralne klimatycznie. Rząd w ciągu czterech lat chce wycofać się z wykorzystywania węgla i produktów naftowych w ciepłownictwie.

Inne postulaty zawarte w programie rządowym dotyczą m.in. przeprowadzenia referendum ws. podwójnego obywatelstwa, zapewnienia przejrzystości w urzędach i sądach, włączenia organizacji pozarządowych w proces legislacyjny, rozważenia wprowadzenia możliwości głosowania przez Internet w wyborach samorządowych, rozwoju sieci półotwartych zakładów karnych, poprawy systemu resocjalizacji, rozważenia dekryminalizacji niewielkich ilości niektórych używek czy cyfryzacji pracy sądów.

Na chwilę obecną najważniejszym wyzwaniem wydaje się jednak epidemia. „Rząd obejmuje obowiązki w bardzo trudnym dla Litwy okresie i jego zadaniem priorytetowym będzie najpewniej przezwyciężenie kryzysu pandemicznego” – mówił w ubiegły poniedziałek prezydent Gitanas Nausėda. „Czas jest decydującym czynnikiem, biorąc pod uwagę sytuację z Covid-19 i potrzebę przyjęcia przyszłorocznego budżetu, tak abyśmy mogli bez problemów rozpocząć nowy rok” – wtórowała mu premier Šimonytė. – „Rząd ma mało czasu na podjęcie tych decyzji”.

Uwaga opinii publicznej w najbliższych dniach skupi się zapewne najbardziej na nowym ministrze zdrowia. 48-letni Arūnas Dulkys nie jest lekarzem, ale ekonomistą. Przez wiele lat pracował jako urzędnik w Banku Litwy, a przez ostatnich pięć kierował Kontrolą Państwową (odpowiednik szefa NIK). Dulkys stwierdził, że celem działań władz jest obniżenie dziennej liczby nowych zachorowań do 200. W tym celu już w najbliższym czasie mają zostać wprowadzone nowe obostrzenia. Niewykluczone jest wprowadzenie stanu wyjątkowego, czego jednak nowy minister wolałby uniknąć.

Absolwent Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Historyczno-Socjologicznym Uniwersytetu w Białymstoku, współpracownik Zakładu Bałtystyki Uniwersytetu Warszawskiego, interesuje się krajami bałtyckimi, stosunkami polsko-litewskimi i polsko-białoruskimi, był współautorem "Programu Bałtyckiego" w Radiu Wnet, publikował m.in. w "Nowej Europie Wschodniej", "New Eastern Europe", "Tygodniku Powszechnym", portalu "Więź" i "Magazynie Pismo".


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!