Sądzę, że dla Gitanasa Nausėdy najwygodniejszym premierem byłby Gintautas Paluckas, lider litewskiej lewicy. Z dwóch powodów. Po pierwsze prezydent ma dobre relacje z tym politykiem, po drugie zaś Nausėda szuka sojusznika dla swojej społecznej polityki, którą obiecał w trakcie swojej kampanii. Prezydent chce zwalczać nierówność społeczną, co zapowiedział już w trakcie wyborów. Zapytał Pan o Šimonytė. To nie jest tak, że Nausėda chowa jakąś urazę do niej, dlatego, że była jego konkurentką. Nie sądzę, ale wydaje mi się, że w przypadku konserwatystów jest jednak ostrożny. Pamiętajmy, że na konserwatystów głosują elity, że to jest pewien establishment i Nausėda najwyraźniej obawia się, że ten establishment mógłby być dla niego konkurencją. Dlatego jest bardzo ostrożny, gdy mowa o partii Landsbergisa. Wolałby współpracę z partią Paluckasa – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim litewski dziennikarz Vaidotas Beniušis, redaktor naczelny agencji informacyjnej Baltic News Service działającej w...
Pozostało jeszcze 96% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


