Syreny, gryf, złota rybka – już te trzy mogłyby zapełnić stronice niejednego bestiariusza. Tak, na Pomorzu obserwujemy szczególny wysyp zwierzęcych dziwostworów, tworzących miejskie, regionalne, a nawet państwowe ikonografie.
Bałtycki śledź pojawia się w nazwie popularnego kurortu Heringsdorf, ryba jest oficjalnym miejskim symbolem dumnego Barth, mitycznego gryfa (najczęściej czerwonego), czyli połączenie lwa (króla ziemi) z orłem (władcą przestworzy), znajdziemy w herbie znaczącej części miast dawnego książęcego Pomorza, w Prenzlau pojawi się w wariancie złotym wraz z łabędziem, w Szczecinku – czarnym wespół z jesiotrem. Jest obecny w nazwie Gryfina, Gryfic i tytułowego Greifswaldu. A jest jeszcze rybogryf, czyli połączenie już trzech żywiołów (!) – godło Uznamu, Sławna, Darłowa, Łeby, prominentnych grafów von Puttkamer. Z czasem odkryto w gryfie polityczno-ikonograficzny dualizm niegdyś świetnego księstwa, kumulował bowiem symboliczne emblematy obu państw, między które podzielono je ...
Pozostało jeszcze 96% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


