Nie mamy polityki regionalnej na szczeblu państwowym. Nasz rząd jej nie prowadzi, a powinien, bo wynika to z naszej konstytucji. Konstytucja z 1922 roku mówi, że Łotwa składa się z Kurlandii, Semigalii, Vidzeme i Łatgalii. Ale nie widzę działalności ze strony władz państwowych, by pobudzić rozwój regionów. Podam przykład. W zeszłym roku mieliśmy w Łatgalii powódź, która objęła Karsawę, objęła Balvi. I czekaliśmy aż dwadzieścia dni na to, aż rząd jakoś zareaguje na powódź. Uważam, że problemem je...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.