Irmina Matonytė: Litwa startowała z trudniejszej pozycji niż Polska czy Czechosłowacja

|

Kraje bałtyckie różniły się od Polski czy Czechosłowacji tym, że nie miały w ogóle prywatnej gospodarki, pomijając oczywiście „czarny rynek spekulantów” istniejący w całym Związku Sowieckim. Na Litwie nie było prywatnego rolnictwa, jak w Polsce Ludowej, w dodatku nie mieliśmy żadnego „ducha przedsiębiorczości”. Kolejna rzecz, która dzieli Polskę, Czechy czy Węgry z jednej strony, a Litwę z drugiej, jeśli chodzi o transformację, to brak silnego społeczeństwa obywatelskiego – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim litewska politolożka Irmina Matonytė.
Irmina Matonytė kształciła się w dziedzinie politologii na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie, na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie, a także w Instytucie Studiów Politycznych w Paryżu. Uzyskała stopień doktora nauk społecznych w dziedzinie socjologii w Kowieńskim Uniwersytecie Technologicznym. Później została profesorem na uczelni ISM w Wilnie („Uniwersytet Zarządzania i Ekonomii”). Od niedawna współpracuje także z Akade...

Pozostało jeszcze 95% artykułu.

Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!

Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.

WYBIERZ I ZAMÓW!

Dostęp jednorazowy

Zaloguj się


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!


×