Wywiad, którego nie było. Dlaczego nie opublikowaliśmy „rozmowy” z Wandą Krawczonok

|

11 stycznia wieczorem na stronie awpl.lt ukazał się przygotowywany rzekomo przez Przegląd Bałtycki „wywiad” z posłanką AWPL-ZChR Wandą Krawczonok. W poniedziałek z kolei ta sama „rozmowa” została opublikowana na portalu l24.lt jako „reklama wyborcza opłacona z rachunku” polskiej partii. Przegląd Bałtycki informuje, że ani nie przygotowywał nigdy wywiadu z posłanką Krawczonok, ani nie bierze udziału w „reklamie wyborczej” jakiegokolwiek ugrupowania w krajach bałtyckich.

Wyjaśniamy sprawę punkt po punkcie:

1. W grudniu 2018 r., w związku z faktem, że zbliżają się wybory samorządowe na Litwie, postanowiliśmy w kilku materiałach poinformować o ugrupowaniach, które w nich startują, a także przeprowadzić odpowiednie rozmowy z różnymi kandydatami. Jednym z ugrupowań, o których starcie zamierzaliśmy napisać jest Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin, która ogłosiła swoje listy w grudniu 2018 r. W związku z powyższym 4 stycznia 2019 r. na adres biura prasowego AWPL-ZChR wysłaliśmy dziewięć pytań o start polskiej partii w wyborach lokalnych. Na podstawie uzyskanych odpowiedzi zamierzaliśmy przygotować krótką notkę informacyjną o starcie AWPL-ZChR (podobną w stylu do artykułu „Będzie polski kandydat w wyborach prezydenckich na Litwie?”, 16.09.2018 r.). Odpowiedzi na nasze pytania długo nie nadchodziły, wreszcie 10 stycznia 2019 r., czyli po niecałym tygodniu, uzyskaliśmy email od biura prasowego polskiej partii z załączonym plikiem. Jak się okazało, były to odpowiedzi ułożone przez biuro prasowe w „wywiad z Wandą Krawczonok”, o który nigdy nie prosiliśmy. Wywiad opatrzono subiektywnym tytułem „AWPL-ZChR cieszy się autorytetem najbardziej uczciwej siły politycznej na Litwie”. Uznaliśmy, że opracowaniem tego materiału zajmiemy się w weekend 12-13 stycznia, zaś sam artykuł ukaże się w poniedziałek, 14 stycznia.

2. Tymczasem w piątek, 11 stycznia, wieczorem na stronie awpl.lt ukazał się, udostępniony także na Facebooku przez Waldemara Tomaszewskiego, rzekomy „wywiad”, który Przegląd Bałtycki podobno „przeprowadził” z Wandą Krawczonok. Rozmowa była opatrzona tytułem, który nie pochodził od redakcji Przeglądu Bałtyckiego i sugerował uczestnictwo w kampanii wyborczej AWPL-ZChR. Nawet, gdybyśmy chcieli opublikować „wywiad” z p. Wandą Krawczonok, nie nadalibyśmy mu tak subiektywnego tytułu. Nie popieramy bowiem żadnej z litewskich partii politycznych.

3. Na umieszczenie tych materiałów na stronie AWPL-ZChR, na parę dni przed planowaną datą publikacji tekstu Przeglądu Bałtyckiego zareagował na Facebooku zastępca redaktora naczelnego Przeglądu Dominik Wilczewski, prosząc AWPL-ZChR o ustosunkowanie się do całej sytuacji. Zrobiliśmy to w Internecie nie dlatego, by całą sprawę rozgłaszać, ale dlatego, że był piątek wieczór i biuro prasowe polskiej partii było zwyczajnie już nieczynne (nie chcieliśmy czekać do poniedziałku, bo zależało nam jednak na szybkim wyjaśnieniu sprawy). W konsekwencji otrzymaliśmy następującą odpowiedź od anonimowego pracownika AWPL-ZChR: Szanowny Panie, otrzymałem polecenie w środę zamieszczenia wywiadu wiceprzewodniczącej AWPL-ZChR Wandy Krawczonok za kilka dni na stronie internetowej AWPL. Co właśnie zrobiłem praktycznie rzecz biorąc już w sobotę. W tym wpisie dowiedziałem się, że jeszcze wywiad nie został zamieszczony na Waszym portalu. Nie rozumiem po co zwlekacie, przecież część odpowiedzi może być po prostu przestarzałe. Przyszykowanie odpowiedzi zajęło wiele czasu i po prostu publikujemy je na stronie AWPL.LT. Jeżeli wywiad ukaże się w „Przeglądzie Bałtyckim”, o co sami prosiliście, nie widzę tu żadnych problemów. Jeżeli z jakichś przyczyn wywiad nie ukaże się, to oczywiście zdejmiemy odnośnik na „Przegląd Bałtycki” i odpowiedzi poseł Wandy Krawczonok zmodyfikujemy na całkowicie własny materiał. Administrator strony AWPL.LT” (pisownia oryginalna).

4. W związku z tą wymianą myśli na Facebooku pojawiły się w sobotę wpisy na profilu „Wileńszczyzna Today” i portalu zw.lt. Nie było naszą intencją rozgłaszanie tej sprawy, szczerze mówiąc podeszliśmy do tego z lekkim niesmakiem jako do kolejnej „wileńskiej wojenki” (nie jest jednak naszą rolą cenzurowanie dziennikarzy jakichkolwiek mediów). Później na profilu zw.lt na Facebooku pojawiły się agresywne komentarze internautów względem Przeglądu Bałtyckiego. Były to wypowiedzi osób, które zawsze komentują wszystkie wpisy na temat AWPL-ZChR, prawdopodobnie w jakiś sposób współpracujące z partią (nie jest naszą rolą dochodzenie, na jakich zasadach odbywa się ta współpraca). Cała sprawa była dla nas bolesna, bo uderza w prestiż Przeglądu Bałtyckiego i Fundacji Bałtyckiej.

5. W sobotę rano wysłaliśmy email do biura prasowego AWPL-ZChR z prośbą o wyjaśnienie kwestii rzekomego „wywiadu” Wandy Krawczonok. Do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi na swój list, mimo że dzwoniliśmy do biura we wtorek przed południem.

6. Sytuacja pogorszyła się jednak, gdy w poniedziałek wieczorem na portalu związanym z AWPL-ZChR, czyli l24.lt, pojawił się omawiany „wywiad”, z lekko zmodyfikowanymi pytaniami (było to jednak te same dziewięć pytań, które 4 stycznia 2019 r. wysłaliśmy do biura prasowego AWPL-ZChR, jedynie nieznacznie poprawione; nie jest prawdą, że to rzekomo „najczęściej zadawane przez media pytania”, to po prostu nasze pytania, które miały się złożyć na opublikowany 14 stycznia tekst na temat startu AWPL-ZChR w wyborach lokalnych). Rzeczą naprawdę bulwersującą jest jednak dodanie do tego wywiadu klauzuli: „Politinė reklama. Apmokėta iš Lietuvos lenkų rinkimų akcijos-Krikščioniškų šeimų sąjungos rinkiminės sąskaitos. Rengėjas LLRA-KŠS. Užsakymo Nr. 20190114-01”. Z tego tekstu w języku litewskim wynika, że rzekomy „wywiad” Przeglądu Bałtyckiego z p. Wandą Krawczonok, to nic innego jak „reklama polityczna”, „opłacona z rachunku AWPL-ZChR”. Podsumowując: portal l24.lt otrzymał od partii politycznej wynagrodzenie za przygotowanie tego materiału (przypominamy, że pytania zostały postawione przez dziennikarza Przeglądu Bałtyckiego). Jest to sytuacja wysoce nieetyczna. Żadne środki z tytułu rozmowy z p. Wandą Krawczonok nie wpłynęły na konto Fundacji Bałtyckiej. Dopiero w kolejnych dniach z artykułów zawierających „wywiad” z p. Krawczonok, zamieszczonych na stronie AWPL-ZChR oraz na portalu l24.lt, zniknęły wzmianki o Przeglądzie Bałtyckim. Nadal są to jednak nasze – lekko zmodyfikowane – pytania, które przesłaliśmy do biura prasowego partii.

7. Cała kwestia jest dla nas niezmiernie smutna. Zawsze jako Przegląd Bałtycki staraliśmy się trzymać wysokie standardy dziennikarstwa, nie wspieraliśmy żadnego z polskich środowisk na Litwie. Na naszych łamach ukazywały się materiały z udziałem członków Polskiego Klubu Dyskusyjnego w Wilnie czy polskiej frakcji przy Związku Wolności Litwy, działaczy Związku Polaków na Litwie czy materiały, w których cytowaliśmy polityków AWPL-ZChR (w 2018 r. opublikowaliśmy wywiady z posłami Zbigniewem Jedzińskim i Jarosławem Narkiewiczem, komentarzy udzielała nam radna Renata Cytacka; rozmów z działaczami AWPL-ZChR mogło być więcej, ale nie każdy chciał rozmawiać pod nazwiskiem. Dlaczego, to już nie pytanie do nas, tylko do polskiej społeczności na Litwie).

8. Mimo zaistniałej sytuacji nadal będziemy zajmować się problemami Polaków na Litwie, niezależnie z jaką organizacją czy ugrupowaniem są oni powiązani. Będziemy trzymać równy dystans do „wileńskiego autorytetu”, jak i do „najuczciwszej partii na świecie”, bo zadaniem dziennikarzy nie jest bycie przybudówką jakiejkolwiek organizacji. Przykro jest nam jednak, że zostaliśmy postawieni w takiej sytuacji, bardzo niezręcznej, przez ugrupowanie, które samo nazywa siebie „chrześcijańskim”. To nie miało nic wspólnego z chrześcijańską etyką. Oczekujemy przeprosin od AWPL-ZChR, portalu l24.lt, a także usunięcia rzekomego „wywiadu” z p. Wandą Krawczonok, nawet jeśli nie wspomina się w nich nazwy Przeglądu Bałtyckiego. Tak się bowiem składa, że wszystkie dziewięć pytań pochodzi od naszej redakcji. Są to te same pytania, które wysłaliśmy do biura prasowego AWPL-ZChR w dniu 4 stycznia.

Po co Państwo to robią? Do dziś nie możemy zrozumieć.

Z poważaniem,
Członkowie redakcji Przeglądu Bałtyckiego: Tomasz Otocki, Kazimierz Popławski, Dominik Wilczewski

Avatar photo

Przegląd Bałtycki powstał w styczniu 2015 r. Serwis dostarcza informacji nt. państw regionu Morza Bałtyckiego.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!