Rząd Taaviego Rõivasa upadł w wyniku narastających między partiami koalicyjnymi nieporozumień. W poniedziałek (7 listopada) koalicyjne ugrupowania Partia Socjaldemokratyczna (SDE) i Związek Ojczyzny i Res Publiki (IRL) wezwały Rõivasa (Partia Reform, PR) do ustąpienia. W środę głosowane będzie wotum nieufności, które najprawdopodobniej poprą partie opozycyjne, jak i dotychczasowi koalicjanci reformistów.
Napięcie między koalicjantami narastało od dłuższego czasu, zwłaszcza duża część Partii Socjaldemokratycznej otwarcie mówiła o konieczności zmiany rządu lub wyjścia z koalicji. Wydarzenia ostatnich kilku dni – a więc poparcie przez koalicjantów odwołania parlamentarzystów z rad nadzorczych spółek państwowych oraz zmiana przewodniczącego największej opozycyjnej Partii Centrum – doprowadziły odpowiednio do zaognienia relacji między koalicjantami oraz ośmieliły IRL i SDE do wyjścia z koalicji.
Chociaż wszyscy koalicjanci ustalili, że procedura obsadzania stanowisk, w której ministrowie wyznaczają parlamentarzystów na członków rad nadzorczych jest niekonstytucyjna, to w interesie rządzącej od kilkunastu lat Partii Reform było przeciąganie zmian w tej sprawie. Ministrowie z SDE i IRL zaczęli w piątek wydawać rozporządzenia odwołujące parlamentarzystów PR z rad nadzorczych państwowych spółek, co sprowokowało groźby ze strony PR zmiany koalicji rządowej.
W sobotę odbył się nadzwyczajny konwent opozycyjnej Partii Centrum, podczas którego nowym przewodniczącym został Jüri Ratas reprezentujący progresywne skrzydło ugrupowania. Zmiana ta ośmieliła mniejsze partie rządzące do wyjścia z koalicji. Partia Centrum wyszła z izolacji politycznej będącej konsekwencją kontrowersji wokół byłego przewodniczącego Edgara Savisaara. PC uzyskując zdolność koalicyjną jednocześnie poszerzyła pole manewru SDE i IRL.
Wniosek o głosowanie wotum nieufności został zgłoszony przez Kadri Simson z Partii Centrum. PC udało się zebrać 41 głosów poparcia, dzięki czemu w środę Riigikogu głosować będzie wotum nieufności wobec premiera Taaviego Rõivasa. Obok wspomnianej sprawy obsadzania rad nadzorczych, pod adresem premiera padły zarzuty związane z wielomiesięcznym sporem wokół wyboru Juhana Partsa na estońskiego audytora w Europejskim Trybunale Obrachunkowym oraz braku wizji i działań w kierunku przełamania wolnego wzrostu gospodarczego. IRL w wydanym oświadczeniu podała, że nie jest zainteresowana głosowaniem przeciwko Rõivasowi, ale prosi o jego ustąpienie. We wtorek Rõivas ogłosił, że sam nie ustąpi. Większość wymagana do przyjęcia wniosku to 51 głosów (Riigikogu liczy 101 miejsc).
Już teraz spekuluje się na temat kształtu przyszłego rządu i obsady stanowiska premiera. Wydaje się, że największym zwycięzcą tak zmian jakie zaszyły wewnątrz ugrupowania, jak i na szczeblu rządowym, będzie opozycyjna przez wiele lat Partia Centrum. Można przewidywać, że ugrupowanie – uwolnione od swojego kontrowersyjnego przewodniczącego – wejdzie do nowego rządu, być może jako dominująca partia, a jej nowy przewodniczący Jüri Ratas zostanie premierem. Taki scenariusz zasugerował w poniedziałek Jewgieni Ossinowski, przewodniczący Partii Socjaldemokratycznej.
Redaktor naczelny Przeglądu Bałtyckiego. Absolwent Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się Estonią, regionem Morza Bałtyckiego oraz Europą Środkową i Wschodnią. Prowadzi również portal estoński Eesti.pl.