Odsłonięcie tablicy Mackiewiczów w Wilnie i Czarnym Borze

|

Polscy i litewscy miłośnicy twórczości redaktorów „Słowa” wileńskiego mieli w minioną sobotę moment triumfu. Po wielu latach starań udało się odsłonić tablicę poświęconą braciom Mackiewiczom przy ulicy Witebskiej w Wilnie, a także głaz ze słowami Józefa Mackiewicza w Czarnym Borze, opodal domu, w którym mieszkał w okresie okupacji. Na uroczystości zjawiła się społeczność wileńska, naukowcy, dyplomaci, a także działacze społeczni. Choć nie było nikogo z partii, która reprezentuje Polaków w Sejmie, a reprezentacja Związku Polaków na Litwie i lokalnych samorządów była oszczędna, uroczystości miały charakter godny, łączący Polaków i Litwinów.

– Zebraliśmy się dzisiaj w przeddzień urodzin Stanisława Cata-Mackiewicz. Więc data jest przypadkowa i nieprzypadkowa – powiedział wykładowca Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie i działacz Polskiego Klubu Dyskusyjnego Andrzej Pukszto. – Józef Mackiewicz dokładnie opisywał to, co tutaj się działo. W jego powieściach tylko bohaterowie są wymyśleni, natomiast wydarzenia, o których pisze rzeczywiście miały miejsce. Nie zgadzam się z poglądem, że Józef Mackiewicz jest pisarzem kontrowersyjnym. Nie widzę żadnych kontrowersji. Po prostu pisał, jak było i jak jest – dodał tłumacz dzieł Mackiewicza na język litewski Leonardas Vilkas. – Pomysł upamiętnienia braci Mackiewiczów powstał równolegle w polskiej i litewskiej wspólnocie Wilna i Wileńszczyzny – uznała za stosowne przypomnieć wykładowczyni Litewskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz znawczyni twórczości Józefa Mackiewicza na Litwie Giedrė Jankevičiūtė.

Do grupy, która zainicjowała zawieszenie tablicy na domu przy ulicy Witebskiej niedaleko wileńskiej Rossy, należeli głównie działacze Polskiego Klubu Dyskusyjnego Aleksander Radczenko, Mariusz Antonowicz i Andrzej Pukszto, a także historyk dr Eligijus Raila z Uniwersytetu Wileńskiego i Zbigniew Głazko, który wspomniał, że inicjatywa wilniuków spotkała się z przychylną reakcją właścicieli domu przy ulicy Witebskiej.

Zainstalowanie tablicy upamiętniającej Józefa i Stanisława Mackiewiczów nie było wcale takie proste. Była to droga przez biurokratyczną mękę. Początkowo inicjatorzy planowali umieszczenie pamiątkowego znaku na budynku przy ulicy Pilies/Zamkowej, ale nie zgodziła się na to kuria, do której należy nieruchomość. Wtedy pojawiła się inicjatywa, by tablicę zamontować w domu przy ulicy Witebskiej, gdzie bracia Mackiewiczowie mieszkali w latach 1907-1921.

Na swoim blogu Aleksander Radczenko napisał jak ciężkie były starania o upamiętnienie wileńskich publicystów:

– Gdy w lipcu 2016 roku składaliśmy w wileńskim samorządzie prośbę o wydanie zezwolenia na odsłonięcie tablicy poświęconej braciom Mackiewiczom – wydawało nam się, że jest to tylko kwestia formalna. 18 lipca 2016 roku Komisja ds. Nazw, Pomników i Tablic Pamiątkowych Miasta Wilna zaakceptowała wstępnie ideę i poprosiła o przedstawienie dokumentacji projektowej. 24 listopada ubiegłego roku przedstawiliśmy całą dokumentację projektową wileńskiemu samorządowi, w grudniu została ona przekazana do ponownego rozpatrzenia wspomnianej przeze mnie Komisji. I sprawa… umarła. Dopiero 10 marca 2017 roku Komisja nareszcie zabrała za rozpatrywanie naszego wniosku i… po raz kolejny go odłożyła! Tym razem zażądała uzgodnienia tekstu z Państwową Komisją Języka Litewskiego. Poszło oczywiście o cholerną literkę „w”. Od samego początku ustaliliśmy, że imiona i nazwiska braci Mackiewiczów na tablicy powinny być zapisane w formie oryginalnej, chociaż członkowie Komisji nie ukrywali, że taki zapis im się nie podoba. Państwowa Komisja Języka Litewskiego 2 maja 2017 roku poinformowała nas, że uzgodnienie tekstów tablic pamiątkowych nie leży w jej kompetencji, nad ich poprawnością językową dba samorządowy językoznawca. Uzgadnianie tekstu z samorządowym językoznawcą zajęło jeszcze kilka dni i –  notabene przy aktywnym i przychylnym nam udziale specjalistów Państwowej Komisji Języka Litewskiego – ostatecznie udało się uzyskać zgodę na oryginalny zapis imion i nazwiska braci Mackiewiczów.

W sobotniej uroczystości przy ulicy Witebskiej uczestniczyli oprócz inicjatorów także ambasador Urszula Doroszewska, poseł konserwatystów Mykolas Majauskas, muzyk Paweł Żemojcin, działacz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie Rafał Dzięciołowski, a także historycy Alfredas Bumblauskas, Józef Szostakowski i Jarosław Wołkonowski. Po godzinie uroczystość przeniosła się do Czarnego Boru. – W imieniu mieszkańców i wspólnoty wsi starostwa Czarnego Boru chcę podziękować wszystkim, którzy przyłączyli się do realizacji tego projektu. Szczególne podziękowania kierujemy w stronę Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” za jego sfinansowanie – powiedział starosta Czarnego Boru Tadeusz Aszkielaniec.

„Jedynie prawda jest ciekawa. Józefowi Mackiewiczowi, pisarzowi i publicyście, orędownikowi wolności. Rodacy” – taki napis w dwóch językach umieszczono na kamieniu pamiątkowym w Czarnym Borze. Tuż obok z pieniędzy Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie stanęła tablica informacyjna po polsku, litewsku, rosyjsku i angielsku upamiętniająca Józefa Mackiewicza. – W Wilnie wspólnym wysiłkiem polsko-litewskim, tutaj – w Czarnym Borze – wspólnie z władzami samorządowymi i z pomocą z Macierzy udało się plany upamiętnienia Mackiewiczów urzeczywistnić. Dom Mackiewicza jest obecnie odnawiany, zacznie działać i będzie żywym ośrodkiem głoszącym idee Mackiewicza. Fundacja „Wileńszczyzna” planuje prowadzić tu Ośrodek Pracy Twórczej im. Józefa Mackiewicza dla polskiej i litewskiej młodzieży – powiedział portalowi Wilnoteka Zbigniew Głazko.

Dotychczas na Litwie ukazały się trzy książki Józefa Mackiewicza – „Droga do nikąd” („Kelias į nie kur”, 2009), „Nie trzeba głośno mówić” („Nereikia garsiai kalbėti”, 2015) oraz „Prawda w oczy nie kole” („Tiesa akių nebado”, 2015).

Inicjatorzy powiedzieli Przeglądowi Bałtyckiemu, że na upamiętnieniu Mackiewiczów w Czarnym Borze i przy ulicy Witebskiej się nie skończy, chcą oni ponownie poprosić kurię wileńską, by rozważyła umocowanie tablicy upamiętniającej wileńskie „Słowo” przy ulicy Pilies/Zamkowej.

Autorem wszystkich zdjęć jest Tomasz Otocki.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!