Ingrida Šimonytė i Gitanas Nausėda zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich na Litwie. Wyniki ze wszystkich obwodów wyborczych zostały ogłoszone w poniedziałek rano. Wśród przegranych znalazł się premier Saulius Skvernelis, który zapowiedział złożenie dymisji 12 lipca. Druga tura wyborów odbędzie się 26 maja.
Głosowanie w niedzielnych wyborach prezydenckich zakończyło się o godz. 20:00 czasu litewskiego. Główna Komisja Wyborcza sukcesywnie podawała na swojej stronie internetowej wyniki na podstawie danych napływających z komisji obwodowych (na Litwie nie przeprowadza się badań exit poll). Początkowo rezultaty sugerowały, że do drugiej tury wejdą Nausėda i Skvernelis. Sytuacja zmieniła się późnym wieczorem, gdy doliczone zostały głosy z Wilna i Kowna, gdzie dużym poparciem cieszyła się Šimonytė.
Wyniki I tury wyborów prezydenckich na Litwie
Kandydat | Liczba głosów | Poparcie % |
Ingrida Šimonytė | 441860 | 31,35 |
Gitanas Nausėda | 437925 | 31,16 |
Saulius Skvernelis | 278493 | 19,86 |
Vytenis Andriukaitis | 67758 | 4,83 |
Arvydas Juozaitis | 66423 | 4,72 |
Waldemar Tomaszewski | 56398 | 4,03 |
Mindaugas Puidokas | 36538 | 2,60 |
Naglis Puteikis | 11204 | 0,80 |
Valentinas Mazuronis | 9157 | 0,65 |
Ingrida Šimonytė (bezpartyjna, popierana przez opozycyjny Związek Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów, TS-LKD) najlepszy wynik uzyskała w Wilnie, gdzie głosowało na nią 43,14 proc. wyborców. Gitanas Nausėda (niezależny) najwyższym poparciem cieszył się w rejonie kłajpedzkim, gdzie poparło go 39,74 proc. głosujących. Kandydat rządzącego Związku Rolników i Zielonych (LVŽS) i urzędujący premier Saulius Skvernelis najlepiej wypadł w rejonie kielmskim (33,15 proc.).
Dla ostatecznego wyniku decydujące okazały się głosy oddane w dużych miastach (a także za granicą). W Wilnie na drugim miejscu po Šimonytė uplasował się Nausėda (27,17 proc.), a daleko za nim Skvernelis (13,06 proc.). Także w Kownie kolejność była identyczna, a kandydaci uzyskali następujące poparcie: Šimonytė – 38,01 proc., Nausėda – 31,96 proc., Skvernelis – 15,97 proc. Nausėdzie udało się natomiast zająć pierwsze miejsce w Kłajpedzie (36,64 proc.), natomiast kandydatka opozycji uzyskała tam 27,53 proc., a premier 16,87 proc. głosów.
Wyniki wyborów skomentowała kończąca drugą i ostatnią kadencję prezydent Dalia Grybauskaitė. „Te wybory pokazały dojrzałość litewskiego społeczeństwa oraz to, że młode pokolenie staje się aktywną siłą polityczną. Ludzie mają jasny system wartości, którego nie da się zmienić za pomocą populizmu czy szantażu” – głosi poniedziałkowy komunikat prasowy Dalii Grybauskaitė. Zdaniem prezydent rosnąca aktywność elektoratu pokazuje, że coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za przyszłość państwa.
„Bardzo się cieszę. Co prawda jesteśmy dopiero w połowie drogi, ale dlaczego miałabym się nie cieszyć” – mówiła w poniedziałek rano dziennikarzom Ingrida Šimonytė. Kandydatka konserwatystów przyznała, że spodziewała się przejścia do drugiej tury. W swojej kampanii postulowała m.in. wprowadzenie nowego modelu ekonomicznego, który pozwoli walczyć z nierównościami społecznymi. Šimonytė apelowała głównie do umiarkowanego elektoratu, sprzeciwiając się postulatom radykalnym i populistycznym.
Nausėda podczas liczenia głosów przez długi czas utrzymywał się na pierwszym miejscu, ostatecznie jednak zajął drugą pozycję. Ten bezpartyjny kandydat i były główny ekonomista banku SEB deklaruje, że jako osoba niezależna od partii będzie mógł na stanowisku prezydenta mediować między głównymi siłami politycznymi. Podczas kampanii Nausėda jednym ze swoich najważniejszych haseł i zadań uczynił dążenie do kompromisu i porozumienia między różnymi stronami sporów społeczno-politycznych.
Saulius Skvernelis potwierdził natomiast swoje wcześniejsze zapowiedzi, że w przypadku niedostania się do drugiej tury złoży urząd premiera. Ma to uczynić 12 lipca, w dniu zaprzysiężenia kolejnego prezydenta. Skvernelis, również bezpartyjny, ale popierany przez LVŽS w trakcie kampanii ubiegał się głównie o elektorat mieszkający w mniejszych miejscowościach i na wsi. Zapowiadał on bezwzględną walkę z korupcją, szarą strefą i wpływami wielkiego biznesu, a także podniesienie emerytur i świadczeń społecznych.
Nie jest na razie jasne, kto utworzy rząd w razie dymisji Skvernelisa. Jeszcze przed wyborami lider LVŽS Ramūnas Karbauskis zapowiedział, że w przypadku jednoczesnej porażki w wyborach prezydenckich i do Parlamentu Europejskiego (odbędą się 26 maja), ster rządu powinien przejść w ręce lidera opozycyjnego TS-LKD Gabrieliusa Landsbergisa. Ingrida Šimonytė powołuje się jednakże na opinię Sądu Konstytucyjnego, który stwierdził, że w przypadku, gdy większość parlamentarna się nie zmienia, prezydent nie ma możliwości powołania innego premiera.
Jednocześnie z wyborami prezydenckimi przeprowadzone zostało głosowanie w dwóch referendach. Pierwsze dotyczyło zmiany treści art. 12 Konstytucji Litwy i możliwości zachowania obywatelstwa litewskiego przez osoby, które uzyskały obywatelstwo innego państwa. W referendum wzięło udział 52,63 proc. uprawnionych do głosowania, z czego za zmianą oddano 73,45 proc. głosów ważnych. Referendum uznaje się za ważne, jednak proponowana zmiana nie uzyskała wymaganego poparcia ponad 50 proc. uprawnionych.
W drugim referendum, dotyczącym zmiany treści art. 55 Konstytucji Litwy i zmniejszenia składu Sejmu ze 141 do 121 posłów wzięło udział 47,24 proc. uprawnionych do głosowania. Twierdząco na pytanie referendalne odpowiedziało 76,16 proc. głosujących (spośród głosów ważnych). Ponieważ liczba głosujących nie przekroczyła wymaganego progu 50 proc., referendum uznaje się za niebyłe.
Absolwent Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, interesuje się krajami bałtyckimi, stosunkami polsko-litewskimi i polsko-białoruskimi, był współautorem "Programu Bałtyckiego" w Radiu Wnet, publikował m.in. w "Nowej Europie Wschodniej", "New Eastern Europe", "Tygodniku Powszechnym", portalu "Więź" i "Magazynie Pismo". Autor książki "Litwa po litewsku" (Wydawnictwo Czarne, 2024).