Sejm Łotwy zatwierdził rząd Krišjānisa Kariņša

|

– Nowy rząd to najlepszy gabinet, który możemy w tej chwili stworzyć – powiedział podczas debaty w Sejmie o czterdziestym w historii rządzie Łotwy lider łotewskich liberałów, były minister gospodarki Daniels Pavļuts. Twarde negocjacje nad powstaniem nowej władzy trwały od październikowych wyborów do Sejmu XIII kadencji. Zmieniali się kandydaci na premierów oraz składy projektowanych koalicji, w jednych obszarach ustępowano, w innych partie trwały na swoich pozycjach. W końcu znalazł się kompromisowy kandydat Krišjānis Kariņš, europoseł reprezentujący najmniejszą z sejmowych frakcji, czyli „Nową Jedność”. W środę za powołaniem do życia jego rządu zagłosowało 61 posłów, przeciwko było 39. Analitycy przewidują nowemu rządowi trudne momenty, jednak Kariņš postrzegany jest także jako polityk odpowiedzialny, doświadczony i niekonfrontacyjny, nowy rząd może przetrwać zatem o wiele dłużej niż niektórzy obecnie oceniają.

Podczas przemówienia w Sejmie przyszły premier potwierdził, że jego gabinet będzie ewolucyjną, a nie rewolucyjną władzą. W planach rządu Kariņša są kontynuacja reformy systemu opieki zdrowotnej i edukacji, a także zmiany w systemie finansowym i podatkowym państwa. Nowy premier zapowiedział także, że jego gabinet będzie się bardziej wsłuchiwać w poglądy opozycji sejmowej, do której należą Socjaldemokratyczna Partia „Zgoda” oraz Związek Zielonych i Rolników. Ta ostatnia partia do stycznia 2019 r. była najważniejszym ugrupowaniem rządowym. Mimo zapowiedzi polityka „Nowej Jedności” przedstawiciel rosyjskiej „Zgody” Vjačeslavs Dombrovskis oskarżył Kariņša, że jego rząd, będący gabinetem dzielącym etnicznie społeczeństwo, będzie wykonywać zamówienia sponsorów. Wcześniej media rosyjskie hejtowały nowego premiera za posiadanie obywatelstwa amerykańskiego.

Przeczytaj także:  Prezydent Łotwy mianował kandydata na premiera

Przedstawiciel narodowców Raivis Dzintars wskazał w debacie sejmowej, że sytuacja nowego premiera może być trudna, gdyż będzie on musiał „żonglować pięcioma piłkami naraz”, co jest aluzją do pięciu ugrupowań tworzących rząd. Ostatni raz tak duża liczba partii tworzyła gabinet w 2009 r., gdy premierem został Valdis Dombrovskis. Później łotewska scena polityczna uległa konsolidacji, jednak od paru lat znów jest sfragmentaryzowana. Z kolei lider konserwatystów Jānis Bordāns pochwalił odwagę Kariņša, by zrezygnować z mandatu europejskiego i pracować na rzecz kraju w Rydze. Skrytykował jednocześnie dotychczasową koalicję, którą kierował premier Māris Kučinskis, za odejście od własnych obietnic i zadłużanie społeczeństwa.

Podczas głosowania za powołaniem do życia nowego gabinetu opowiedzieli się przedstawiciele pięciu ugrupowań, które wchodzą w skład koalicji: oprócz „Nowej Jedności”, z której wywodzi się Krišjānis Kariņš, są to narodowcy (NA), liberałowie (AP), a także konserwatyści (JKP) i populiści (KPV LV). Z tej ostatniej partii w głosowaniu wyłamało się jednak pięciu posłów, którzy nie popierają nowego gabinetu. Wśród nich znalazł się adwokat i były kandydat na premiera po wyborach w 2018 r. Aldis Gobzems. Jest to zapowiedź tego, jak trudne może być rządzenie z udziałem partii telewizyjnego showmana Artussa Kaimiņša. Możliwe zresztą, że wkrótce jego partia ulegnie podziałowi.

Przeczytaj także:  Łotwa: każdy ma ochotę na odrobinę władzy

W nowym rządzie pracować będą zarówno doświadczeni politycy, jak i nowicjusze. Resort spraw zagranicznych zachowa jego szef wieloletni, zwolennik proeuropejskiej i proamerykańskiej linii prowadzonej przez Łotwę Edgars Rinkēvičs. Ministrem obrony ponownie zostanie liberał Artis Pabriks, zaś ministrem finansów działacz „Nowej Jedności” Jānis Reirs. Liberałka Ilze Viņķele obejmie resort zdrowia, zaś Kaspars Gerhards i Dace Melbārde zostaną ministrami rolnictwa i kultury. Dwie z ostatnich osób reprezentują w rządzie narodowców. Do nowych członków gabinetu należą Ilga Šuplinska, która będzie ministrem oświaty i nauki z ramienia Nowej Partii Konserwatywnej, a także minister komunikacji Tālis Linkaits, także konserwatysta. Resort ochrony środowiska i rozwoju regionalnego obejmie lider liberałów Juris Pūce, zaś ministerstwo spraw wewnętrznych Sandis Ģirģens. Ministrem zabezpieczenia społecznego zostanie Ramona Petraviča, zaś ministrem gospodarki Ralfs Nemiro. Trzy ostatnie osoby reprezentują populistów z partii „Do kogo należy państwo?”.

Przeczytaj także:  Łotewska scena polityczna wywróciła się po wyborach do góry nogami

Premier Kariņš urodził się na emigracji w 1964 r. Studiował lingwistykę na Uniwersytecie Pensylwanii. W latach dziewięćdziesiątych zamieszkał w ojczyźnie swoich przodków, rozpoczynając karierę przedsiębiorcy. W 2001 r. znalazł się wśród założycieli liberalnej partii „Nowa Era”. Z jej ramienia wszedł w 2002 r. do Sejmu. Był ministrem gospodarki w rządzie Aigarsa Kalvītisa (2004–2006), później został także przewodniczącym „Nowej Ery”, która w 2010 r. wraz z dwoma innymi ugrupowaniami przekształciła się w prawicową „Jedność”, członka Europejskiej Partii Ludowej. W 2009 r. przeniósł się do Strasburga, gdzie do tej pory wykonuje mandat europosła. Specjalizuje się w sprawach energetyki. W kwietniu 2018 r., gdy zostawał kandydatem „Jedności” na premiera, nikt nie dawał mu większych szans. W wyniku kryzysu politycznego, który powstał po wyborach z października 2018 r. okazał się jednak kandydatem możliwym do przyjęcia dla piątki ugrupowań, które zdecydowały się powołać do życia koalicję.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!