Cały rok bez Dnia Pobiedy. Wyszedł rosyjski kalendarz na Łotwie

|

– Najważniejsze rosyjskie święta na Łotwie, to poza Nowym Rokiem, 9 maja i 13 października – powie niejeden Rosjanin mieszkający w Rydze. Ta ostatnia data symbolizuje „wyzwolenie stolicy Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej” spod okupacji nazistowskiej w 1944 r. i jest do dziś obchodzona przez część działaczy rosyjskich. W kalendarzu wydanym przez organizację emigrantów rosyjskich AREM informacji o niej nie ma, 9 maja obchodzony jest Dzień Europy, zaś II wojna światowa kończy się wraz z kapitulacją Japonii. Święta rosyjskie sąsiadują z łotewskimi, jest to podjęta przez AREM próba pogodzenia dwóch społeczności mieszkających na Łotwie. Prezentacja kalendarza, której dokonał rosyjski imigrant Dmitrij Sawwin, odbyła się w środę w Happy Art Museum w Rydze.

W wydawnictwie umieszczono takie daty jak Dzień Pamięci Ludobójstwa Kozaków (24 stycznia), Dzień Okupacji Łotwy (17 czerwca), a także Dzień Pamięci Ryskiego Arcybiskupa Prawosławnego Jānisa Pommersa (12 października), brutalnie zamordowanego w 1934 r. Sawwin z góry przeprasza mnie na Facebooku, że w kalendarzu znalazła się także data 4 listopada, upamiętniająca wypędzenie polsko-litewskich interwentów z Moskwy w 1612 r. – Taka była historia – dyplomatycznie odpowiada Przeglądowi Bałtyckiemu mieszkaniec Lipawy. Po prawdzie jednak rosyjski kalendarz wydany przez AREM zirytuje nie Polaków czy Litwinów, a wciąż lwią część społeczności rosyjskiej na Łotwie, która jest nastawiona prosowiecko i co roku zbiera się na Zadźwiniu, by obchodzić Dzień Pobiedy.

Przeczytaj także:  8 i 9 maja na Łotwie: zwycięstwo nadal dzieli
Przeczytaj także:  Kasza gryczana z mięsem w rocznicę „oswobodzenia Rygi”

Rosyjskie media już zdążyły skrytykować kalendarz. – Nasi przeciwnicy boją się go nie bez podstaw – powiedział parę tygodni temu portalowi Delfi Dmitrij Sawwin. Po pobieżnym przejrzeniu rosyjskich stron w Internecie powiedziałbym jednak, że rosyjskie media raczej zignorowały prezentację. Sawwin wierzy jednak w powodzenie swojej antysowieckiej misji. – Oferując Rosjanom i rosyjskojęzycznym obszerną (choć daleką od wyczerpującej) listę historycznych rosyjskich świąt i dat, w której kładzie się szczególny akcent na historię rosyjskiego oporu antykomunistycznego w XX wieku i historię rosyjskiej społeczności na Łotwie do 1940 r., dajemy tym samym prostą i jasną alternatywę ideologiczną dla neosowietyzmu – twierdzi mieszkaniec Lipawy, zaraz odpowiadając dziennikarzowi Delfi: – Pytałeś, czy Rosjanie mają coś własnego, prawdziwego, niesowieckiego?  Kalendarz to krótka i zwięzła odpowiedź. Oto nasza przeszłość do 1917 roku, oto nasza ścieżka w niepodległej Łotwie, oto nasza walka z totalitaryzmem komunistycznym. Oto nasz smutek i nasza radość – dodał założyciel organizacji AREM (jej oficjalna, przydługa nazwa to Stowarzyszenie Rozwoju Rosyjskiego Społeczeństwa Obywatelskiego i Wsparcia Rosyjskich Emigrantów). Według Sawwina pojęcia „rosyjski” i „sowiecki” wykluczają się, zaś kalendarz może połączyć Łotyszy i Rosjan w walce z „sowieckim rewanżyzmem”. To oczywiście dopiero początek drogi. – Rosyjski kalendarz Łotwy to nie jest rozwiązanie wszystkich problemów. Ale to klucz do wielu z nich. Mówiąc obrazowo, jest to tor wodny, po którym, myśląca i najbardziej aktywna część rosyjskiej społeczności Łotwy może przejść jak lodołamacz, przełamując skorupę wielu lat propagandowych kłamstw i uwalniając przestrzeń dla ich własnego swobodnego rozwoju, w jedności z narodem łotewskim – powiedział Sawwin w grudniu 2018 r. portalowi Delfi.

Przeczytaj także:  Dmitrij Sawwin: Zajęcie Krymu było antyrosyjskie

Jakie daty znajdziemy w kalendarzu? Można je z grubsza podzielić na cztery kategorie: związane z Republiką Łotewską, z religią prawosławną, społecznością rosyjską na Łotwie, a także ogólne daty ważne dla Rosjan także w Federacji Rosyjskiej. I tak, jeśli mówimy o Republice Łotewskiej, to w kalendarzu zaznaczono 26 stycznia – dzień międzynarodowego uznania państwa łotewskiego przez społeczność międzynarodową w 1921 r., 25 marca – dzień pamięci ludobójstwa sowieckiego na Łotyszach, w rocznicę deportacji w 1949 r., 1 maja – datę zebrania się Sejmu Ustawodawczego w 1920 r., 4 maja – dzień pamięci o odzyskaniu przez Łotwę niepodległości w 1990 r., a także, co zrozumiałe 11 listopada, Dzień Lāčplēsisa. Pewnym zgrzytem jest brak wzmianki o najważniejszym świecie łotewskim 18 listopada, czyli uzyskania niepodległości w 1918 r. – Muszę ze wstydem przyznać, że to błąd techniczny. Mamy wszystkie oficjalne święta i daty pamięci Łotwy, ale coś nie zagrało między nami a typografią – tłumaczy się Przeglądowi Bałtyckiemu Sawwin. Gdy mowa o prawosławiu, to w kalendarzu znajdziemy nie tylko prawosławne Boże Narodzenie i Wielkanoc, ale także początek postu uspieńskiego (14 sierpnia, kto z katolików i luteran kojarzy tę datę?), święto chrztu pańskiego czy nowy rok kościelny. Gdy mowa o datach pamięci ważnych dla łotewskich Rosjan, to trzeba wspomnieć o  urodzinach Meletija Kalistratowa w dniu 28 maja 1896 r. Kalistratow, rodem z Dyneburga, był nauczycielem, działaczem społecznym i dziennikarzem, staroobrzędowcem, zaś od 1920 do 1934 r. reprezentował łotewskich Rosjan w Sejmie. 19 września autorzy kalendarza wspominają zaś urodzonego w 1894 r. Siergieja Trofimowa, żołnierza armii Północno-Zachodniej, który był wybitnym działaczem mniejszości rosyjskiej w przedwojennej Łotwie, a także założycielem Rosyjskiej Partii Chłopskiej. Podobnie jak Kalistratowa zabili go w 1941 r. bolszewicy.

Przeczytaj także:  „Prawosławne Boże Narodzenie świętem na Łotwie”. Do tego jeszcze długa droga
Przeczytaj także:  Mer Tallinna chce, by prawosławne Boże Narodzenie było świętem

Są także daty ważne również dla Rosjan nie mieszkających na Łotwie. 11 lutego proponuje się nam pamięć o męczennikach rosyjskich na Sołowkach, 18 kwietnia to data bitwy na jeziorze Pejpus, gdy wojska nowogrodzkie dowodzone przez księcia Aleksandra Newskiego zadały klęskę armiom zakonu krzyżackiego i kawalerów mieczowych, zaś 1 lipca obchodzony ma być dzień Armii Północno-Zachodniej. Z kolei 26 grudnia autorzy kalendarza chcą wspominać rocznicę zwycięstwa nad armią napoleońską w 1812 r. – Sobór Ziemski to zgromadzenie przedstawicieli stanów, głównie bojarów, czyli prawosławnej szlachty ruskiej, duchowieństwa i niekiedy wolnych chłopów w Rosji, w latach 1549–1684. Należały do niego najważniejsze decyzje państwowe, w tym wybór carów, określanie kompetencji monarchy, ustalanie traktatów pokojowych. W trakcie wojny domowej w Rosji w 1922 roku w nawiązaniu do dawnych tradycji ruskich zebrał się tzw. „nadamurski sobór ziemski” – podpowiada polska Wikipedia. Autorzy kalendarza chcą więc pamiętać o pierwszym soborze ziemskim, który zebrał się 12 marca 1549 r.

Kalendarz jest na Łotwie rozprowadzany bezpłatnie po bibliotekach, muzeach, wśród dziennikarzy, a także pracowników naukowych.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!