Łotewska centroprawica przechodzi lifting

|

„Mamy do czynienia ze zwyczajnym rebrandingiem” – mówią komentatorzy łotewskiej polityki. W poniedziałek największa niegdyś partia na łotewskiej centroprawicy, czyli Jedność, ogłosiła powstanie nowej koalicji z partiami regionalnymi, która wystartuje w wyborach parlamentarnych na jesieni 2018 r. W skład „Nowej Jedności”, bo tak nazywa się koalicja wyborcza, wejdą oprócz konserwatystów lokalne ugrupowania „Kuldīgas novadam, Valmierai un Vidzemei oraz Tukuma pilsētai un novadam, związane z trzema miastami w Kurlandii i Vidzeme: Kuldīgą, Valmierą i Tukumsem. Kandydatem nowej koalicji na premiera będzie europoseł, specjalista od tematów energetycznych, Krišjānis Kariņš. Władze partii podkreślają, że koalicja będzie się rozszerzać na kolejne środowiska. Obecnie „Jedność” mogłaby liczyć według nowych sondaży na jedynie osiem mandatów w Sejmie.

Krišjānis Kariņš w polityce łotewskiej działa od wielu lat. W 2001 r. wraz z późniejszym premierem Łotwy Einarsem Repše zakładał konserwatywno-liberalną „Nową Erę”, która zapowiadała walkę z korupcją i oligarchami rządzącymi Łotwą. Sprawował funkcję ministra gospodarki w rządzie Aigarsa Kalvītisa. W 2009 r. zamienił jednak karierę krajową na europejską obejmując mandat posła do Parlamentu Europejskiego, który sprawuje do dziś. Jego konikiem stała się tematyka energetyczna, wielokrotnie wypowiadał się na temat „Nord Stream”, który Łotwa uważa za zagrożenie.

W poniedziałek Kariņš skrytykował obecnego premiera Mārisa Kučinskisa reprezentującego Związek Zielonych i Rolników, a także jego styl kierowania rządem. Premierowi dostało się za brak reform, zwłaszcza w obszarze służby zdrowia czy systemu podatkowego. W kuluarach delegaci koalicji chwalili za to ministra oświaty Kārlisa Šadurskisa i jego gotowość do zmian. Za główne wyzwanie Jedności na najbliższe lata Kariņš uznał likwidację ubóstwa oraz podwyżkę pensji. Politolog z Uniwersytetu Łotewskiego Jānis Ikstens, komentując dla Przeglądu Bałtyckiego wystawienie nowego kandydata na premiera, wskazał, że Kariņš „jest lepszym kandydatem niż wicepremier Ašeradens, który jako minister gospodarki zmaga się teraz z trudnymi sprawami, choćby w dziedzinie energetyki. Ktoś może zarzucić, że nie zrobił w tej dziedzinie wszystkiego. Natomiast jeśli mówimy o Kariņšu, to on zasiadał przez lata w Parlamencie Europejskim, był w Brukseli, oczywiście jako działacz Jedności. Ale nie było go na miejscu w Rydze. I on teraz może powiedzieć: »popełnialiśmy błędy, ale to nie ja«” – powiedział Ikstens.

Przeczytaj także:  Jānis Ikstens: mniejszość rosyjska, wchodząc do rządu, zadowoliłaby się trzema resortami

Z kolei inny politolog Filips Rajevskis w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim mówi o pewnej sztuczce, którą zastosowała Jedność. „Wybór Kariņša jest zaskoczeniem, bo teoretycznie kandydatem na premiera powinien być lider partii i wicepremier w koalicyjnym rządzie Arvils Ašeradens. Myślę, że wybór Kariņša świadczy o tym, że kampania wyborcza Jedności będzie raczej wroga wobec obecnego rządu, którego jest częścią. Mogliśmy już obserwować to w retoryce podczas ogłoszenia nowego sojuszu” – mówi Rajevskis. „Ale najbardziej kontrowersyjną rzeczą z punktu widzenia wyborów jest to, że Kariņš jako kandydat na premiera nie będzie kandydować w wyborach do Sejmu i wróći na Łotwę tylko wtedy, jeśli będzie miał możliwość kierować rządem. To wygląda na trick, mający na celu rozpoczęcie jego kampanii wyborczej do europarlamentu, a wcale nie świadczy o tym, że chce być aktywny w polityce łotewskiej” – powiedział Przeglądowi Rajevskis.

Przeczytaj także:  Rajevskis: wierzę w powstanie partii, która zyska głosy rosyjskiego elektoratu

Pytany o to, z kim Jedność może kooperować po wyborach Krišjānis Kariņš wspomniał o partiach, które będą gotowe pracować z przedstawionym przez koalicję programem. Uniknął pytania o możliwość koalicji z dotychczasowymi partnerami tworzącymi rząd Mārisa Kučinskisa – narodowcami oraz Związkiem Zielonych i Rolników, a także o „czerwone linie” w stosunku do innych ugrupowań. Podkreślił tylko, że jego celem jest „wygrać wybory”.

Wydaje się to jednak dobrą miną do złej gry. Jedność nie ma większych szans na wysunięcie się na czoło wyścigu. Jeszcze w 2014 r. należąca do Europejskiej Partii Ludowej Vienotība była najsilniejszym ugrupowaniem na łotewskiej centroprawicy, proeuropejską i proatlantycką kotwicą, wystawiającą swych premierów i przewodniczącą Sejmu. W wyniku konfliktów wewnętrznych, a także osobistej niepopularności liderki partyjnej Solvity Āboltiņi i nieskuteczności nowego przewodniczącego Andrisa Piebalgsa, rejting partii spadł poniżej progu wyborczego. Od czasu wyboru nowego prezesa Arvilsa Ašeradensa w pewnym stopniu się podniósł, nie na tyle jednak, by mówić o wygranej w wyborach.

Przeczytaj także:  Łotewska prawica pozbywa się byłej liderki

Przewodniczący Ašeradens zapowiada, że koalicja „Nowa Jedność” otwarta jest na nowych partnerów, z nazwy wymienił dwie partie regionalne: Partię Łatgalską oraz Jēkabpilską Partię Regionalną. „To niewiele zmieni, bo taka koalicja funkcjonowała już przed poprzednimi wyborami” – wskazuje Przeglądowi Bałtyckiemu Filips Rajevskis. Początkowo planowano, że wokół Jedności powstanie szersza koalicja, wraz z socjalliberalną partią Par!, liberałami z Dla Rozwoju Łotwy, Nową Partią Konserwatywną oraz „Postępowymi”. Negocjacje nie powiodły się jednak –przedwyborczy sojusz zawiązały jedynie Par! i „Dla Rozwoju Łotwy”.

Przeczytaj także:  Daniels Pavļuts: Nasza partia jest zarówno probiznesowa, jak i wrażliwa społecznie

Jedność jest drugim ugrupowaniem parlamentarnym, które wystawiło swojego kandydata na premiera. Pod koniec marca 2018 r. lider Związku Zielonych i Rolników Armands Krauze zapowiedział, że ich kandydatem na szefa rządu jest Māris Kučinskis. Wcześniej tradycyjnie partia wystawiała na to stanowisko kontrowersyjnego mera Windawy Aivarsa Lembergsa.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!