Estońskie Kolegium Elektorskie nie zdołało wybrać prezydenta – w drugiej turze głosowania żaden z kandydatów nie uzyskał większości głosów. Proces wyborczy rusza od nowa głosowaniem w parlamencie 3 października.
W pierwszych trzech turach, które odbyły się 29 i 30 sierpnia, deputowani Riigikogu nie zdołali wybrać prezydenta. Z tego powodu na 24 września zwołano Kolegium Elektorskie. 335 deputowanych i przedstawicieli regionów w pierwszej turze wybierało spośród pięciu kandydatów. Najlepszy wynik w pierwszej turze osiągnął Allar Jõks, który uzyskał 83 głosy, drugi był Siim Kallas z wynikiem 81 głosów. Mailis Reps była trzecia z 79 głosami, czwarta Marina Kaljurand z 75 głosami i Mart Helme z 16 głosami.
Zgodnie z ordynacją wymagana jest większość głosów kolegium, by wybrać prezydenta. W pierwszej turze żaden z kandydatów nie uzyskał odpowiedniej ilości głosów toteż dwóch kandydatów z największą liczbą głosów przeszli do tury drugiej głosowania. W turze drugiej, która odbyła się o godz. 16, lepszy okazał się kandydat Partii Reform – Siim Kallas, który uzyskał 138 głosów. Jõks zdobył 134 głosy. Oddano 57 głosów pustych i 3 głosy nieważne.
Ze względu na to, że żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości, a więc 167 głosów, cała procedura wyborcza 3 października rusza od początku, a więc od głosowania w parlamencie.
Redaktor naczelny Przeglądu Bałtyckiego. Absolwent Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się Estonią, regionem Morza Bałtyckiego oraz Europą Środkową i Wschodnią. Prowadzi również portal estoński Eesti.pl.