Remigijus Šimašius, który od czterech lat pełni funkcję mera Wilna otrzymał od stołecznych wyborców mandat na kolejną kadencję. Identycznie jak w wyborach w 2015 roku w II turze pokonał Artūrasa Zuokasa. Funkcję włodarza miasta zachował również mer Kłajpedy Vytatuas Grubliauskas. Obaj samorządowcy w przeszłości należeli do Ruchu Liberałów Republiki Litewskiej. Obaj w trakcie kadencji odeszli z partii i w tym roku startowali jako kandydaci komitetów obywatelskich.
II tura wyborów merów litewskich miast i rejonów odbyła się w minioną niedzielę, 17 marca. Była ona potrzebna, ponieważ ordynacja wyborcza przewiduje, że do wybrania na stanowisko mera wymagane jest poparcie ponad połowy wyborców biorących udział w głosowaniu. W I turze – która odbyła się dwa tygodnie wcześniej, 3 marca – udało się to jedynie w 19 spośród 60 jednostek litewskiego samorządu. Tego samego dnia mieszkańcy Litwy wybierali również lokalnych radnych. I tura zakończyła się sukcesem m.in. dla włodarza Kowna Visvaldasa Matijošaitisa, który uzyskał mandat na kolejną kadencję.
Do dodatkowej tury głosowania przeszło po dwóch kandydatów w każdym mieście lub rejonie, którzy w I turze uzyskali najlepsze wyniki. W stołecznym Wilnie skład II tury był taki sam jak w poprzednich wyborach w 2015 r. Zmierzyli się w niej urzędujący mer Remigijus Šimašius oraz Artūras Zuokas, który funkcję mera pełnił już w latach 2000–2007 i 2011–2015. Obaj kandydaci w przeszłości związani byli z ugrupowaniami liberalnymi. Zuokas do 2009 r. kierował Związkiem Liberałów i Centrum (LiCS). W tamtym czasie grupa polityków niezadowolonych z jego przywództwa opuściła partię i utworzyła Ruch Liberałów Republiki Litewskiej (LRLS). Do tej drugiej partii należał z kolei Remigijus Šimašius.
W LRLS od kilku lat trwa kryzys związany głównie z oskarżeniami korupcyjnymi pod adresem Eligijusa Masiulisa, lidera partii w latach 2008–2016, podejrzewanego o przyjęcie korzyści majątkowych od jednego z litewskich koncernów. Šimašius przez pewien okres pełnił obowiązki tymczasowego lidera partii, łącząc je ze stanowiskiem mera Wilna. Rozczarowany sytuacją w ugrupowaniu postanowił ją opuścić w listopadzie ubiegłego roku i przystąpił do tworzenia nowej inicjatywy politycznej. Na urząd mera kandydował z poparciem komitetu „O Wilno, z którego jesteśmy dumni!”
Zuokas z kolei w 2010 r. opuścił Związek Liberałów i Centrum, po czym stanął na czele własnego ugrupowania „Związek TAK”. Cztery lata później z połączenia LiCS oraz „Związku TAK” powstał Litewski Związek Wolności, którym Zuokas kieruje do dziś. Za jego rządów w Wilnie Zuokasa krytykowano m.in. za nietrafione inwestycje (np. zakup przez miasto własnych linii lotniczych), zastój w rozwoju infrastruktury czy doprowadzenie do zadłużenia miasta wynoszącego 380 mln euro. Również rządy Šimašiusa spotykały się z krytyką np. w momencie kryzysu związanego z wywozem śmieci. Urzędujący mer był jednak chwalony za lepszy niż Zuokas kontakt z mieszkańcami i dialog z mniejszościami narodowymi.
Przed czterema laty Šimašius wygrał z Zuokasem w II turze przewagą 62,7 proc. do 37,3 proc. ważnie oddanych głosów. W tym roku na Šimašiusa zagłosowało 61,1 proc. mieszkańców litewskiej stolicy. Jego rywala poparło 38,9 proc. głosujących. Popierający mera komitet „O Wilno, z którego jesteśmy dumni!” zdobył 17 mandatów w liczącej 50 osób radzie miasta. 10 mandatów liczy frakcja komitetu „Szczęśliwe Wilno” opierającego się o Związek Wolności Zuokasa. Pozostałą część mandatów rozdysponowały Związek Ojczyzny, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, Partia Pracy oraz Związek Rolników i Zielonych. Remigijus Šimašius zapowiedział, że jest otwarty na współpracę ze wszystkimi z wyjątkiem Zuokasa.
W minioną niedzielę rozstrzygnęły się również wybory w trzecim według wielkości mieście Litwy – Kłajpedzie. Do II tury przeszli: urzędujący mer Vytautas Grubliauskas, reprezentujący lokalny komitet „Grubliauskas i drużyna” (w przeszłości również był członkiem LRLS) oraz dyrektor portu w Kłajpedzie Arvydas Vaitkus, kandydujący z poparciem Litewskiego Związku Rolników i Zielonych. Na Grubliauskasa zagłosowało 55,3 proc. wyborców, zaś Vaitkus zdobył poparcie 44,7 proc. głosujących. Przed czterema laty Grubliauskas również wygrał w II turze, pokonując kandydatkę Związku Ojczyzny Agnė Bilotaitė.
W tych wyborach Litwini po raz drugi w historii wybierali merów w głosowaniu powszechnym. Bezpośrednie wybory szefów samorządów wprowadzono w 2015 r. Tym razem najczęściej triumfowali kandydaci Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (15 merów), lokalnych komitetów (12 merów) i Związku Ojczyzny (11 merów). Tylko w 6 przypadkach wygrali kandydaci rządzącego na Litwie Związku Rolników i Zielonych. W pięciu największych miastach Litwy urzędujący merowie uzyskali reelekcję. Ogólna frekwencja w powtórnym głosowaniu wyniosła 41,22 proc., na poziomie lokalnym najwyższa była w Łoździejach (64,2 proc.), a najniższa – w rejonie poniewieskim (27,85 proc.).
Absolwent Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, interesuje się krajami bałtyckimi, stosunkami polsko-litewskimi i polsko-białoruskimi, był współautorem "Programu Bałtyckiego" w Radiu Wnet, publikował m.in. w "Nowej Europie Wschodniej", "New Eastern Europe", "Tygodniku Powszechnym", portalu "Więź" i "Magazynie Pismo". Autor książki "Litwa po litewsku" (Wydawnictwo Czarne, 2024).